29 maja 1988 roku o godzinie 12- tej odbyła się Msza św. prymicyjna księdza Andrzeja Badury. Z domu położonego niedaleko kościoła panny ubrane w długie białe sukienki, trzymające upleciony wieniec, wyprowadziły księdza z domu i poprowadziły w uroczystym korowodzie przy wtórze orkiestry strażackiej z Krzęcina do kościoła. W uroczystości brały udział również dzieci pierwszokomunijne oraz maluszki ubrane w stroje regionalne. W środku wieńca szli: ks. Andrzej, jego matka Karolina Badura, chrzestny ojciec Roman Kowalczyk, siostra i bracia. Prowadził go również wujek śp. ksiądz Sylwester.
Na Mszę prymicyjną zaproszono wszystkich księży, którzy podczas nauki w seminarium mieli z ks. Andrzejem styczność, pracowali też w naszej parafii. Zaproszono koleżanki i kolegów z jego rocznika ze szkoły podstawowej i średniej oraz rodzinę, sąsiadów i przyjaciół. Było bardzo dużo ludzi. Pogoda była piękna. Zaproszono też księży rodaków – księdza Jankowicza, ks. Uchacza i ks. Wróblewskiego.
Do świątyni wprowadził go ksiądz Józef Sowa w zastępstwie za ks. proboszcza Stanisława Jonkisza, który w tym czasie przebywał w sanatorium. Ksiądz Jankowicz głosił kazanie, a po Mszy w korowodzie poprowadzono ks. Andrzeja do remizy strażackiej, gdzie rodzina przygotowała poczęstunek dla zaproszonych gości. Dziewczyny, młodzież oazowa, umilały czas śpiewem i graniem pieśni na różnych instrumentach. Na zewnątrz budynku można było potańczyć na przygotowanym podeście.
W tym uroczystym dniu było bardzo wiele życzeń, kwiatów i serdeczności. Wiele z nich na pewno już się spełniły. Nie zabrakło również Wspomnień.
Dla mieszkańców Krzęcina był to naprawdę świąteczny i wyjątkowy dzień.
Teresa Sotwin
Bywają w życiu smutne i radosne chwile,
Te radosne zawsze przeżywamy mile.
Właśnie lat dwadzieścia mija od tej chwili,
Kiedyśmy prymicje księdza Andrzeja obchodzili.
W poranek majowy szliśmy w procesji do kościoła, w gronie rodziny,
By wziąć udział we Mszy Świętej
w dniu Twych prymicji,
Wszystkie nasze serca tak sie radowały,
I za Twoje powołanie kapłańskie Bogu dziękowały.
Cieszyła się Twoja matka, która wówczas żyła,
Kiedy Cię w szacie kapłańskiej przy ołtarzu zobaczyła,
Na pewno Panu Bogu za to dziękowała,
Że dnia tak wspaniałego z Tobą i rodziną się doczekała.
A ojciec Twój, którego Bóg do siebie powołał,
Także za Twe powołanie Jemu dziękował,
Zmarła chrzestna matka w niebie się cieszyła, Bogu dziękowała,
Że drugiego syna chrześniaka kapłanem będzie miała.
Po Mszy Świętej twe dłonie nas błogosławiły,
By nas Pan umacniał i dodawał siły,
Byśmy w świętej wierze mężnie wytrawiali,
I wszystkich kapłanów zawsze szanowali.
Księdzu Andrzejowi życzymy łask wiele,
Niech Mu błogo i spokojnie płyną życia chwile,
Matka Boże Krzęcińska niech ma Cię w swej opiece,
A Duch Święty wspiera łaskami obficie.
Niech Ci święcą jasne zorze,
w dalszym życiu Twym kapłańskim.
Szczęść Boże!
Helena Lelek
Krzęcin 2008